Sylvia Day Dotyk Crossa - recenzja


Na ogół jestem fanką kryminałów, ale zawsze są jakieś odchyły od normy. U mnie takim odchyłem jest czytanie takich książek jak „50 twarzy Greya” czy ostatnio 365 dni Blanki Lipińskiej




Idąc tym tropem skończyłam w końcu na książkach Sylvii Day i jej Crossie. I choć w Christianie Greyu kocham się do dziś to Cross może być moim drugim kochankiem. Zdecydowanie!
I może ktoś powie, że tego typu książki są płaskie itp. bo tak przecież piszę się o Greyu, czy ostatnio o powieści Lipińskiej. To mnie te opinie wcale nie interesują. 

Sylvia Day Dotyk Crossa — recenzja


Zawsze czytam to co chce i zawsze piszę o tych powieściach to co czuje. 
A do Dotyku Crossa przylgnęłam ponad 2 tygodnie temu i trwam w bajce Evy i Gideona rozpalona do czerwoności. Książka dla mnie ma być relaksem i odskocznią od codzienności. A jeśli czytając wieczorem taką książkę zasypiam i budzę się zrelaksowana i rozmarzona to czego chcieć więcej.
Wiem, że erotyki nie każdemu się podobają. Prawo takie! Ale jak wiemy, że ostre rżnięcie nam się nie podoba to może omijamy te książki, co? Ja nie lubię fantastyki i jej nie czytam – proste.

Recenzja nie będzie długa, bo niestety jest początek miesiąca i obowiązki zawodowe wzywają. 
A do tego książki Sylvii Day wciąż czekają w kolejce nie ma co tracić czasu. To, że napiszę, ze wczoraj prawie wpadłam pod samochód idąc z nosem w telefonie (mam tam ebooka) mówi samo za siebie. Ale dla Crossa warto :D


Kto czytał? A kto jeszcze nie?
Jaki gatunek książek czytacie?





Komentarze

instagram