Blanka Lipińska KOLEJNE 365 DNI - recenzja

365 dni, Ten dzień i Kolejne 365 dni Blanki Lipińskiej pobiły rekordy sprzedaży książek w Polsce. 
Pierwsza część historii Laury Biel do dziś króluje na półkach najlepiej sprzedających się powieści, mimo że od premiery za chwilę minie rok.



Co stało się fenomenem tych książek? Na pewno otwartość pisania o seksie. Blanka Lipińska stworzyła historie, która stała się fenomenem. Są oczywiście opinie bardzo negatywne, ale jestem zdania, że jest to bardzo zdrowe! Seks i podejście do tej sfery jest różne i nie każdemu taka forma miłości, jaką prezentuje w książkach Lipińska może się podobać. Mnie się podobała!

Oczywiście wiem, że można czytać o gwałtach, braku poszanowania kobiet i co tam jeszcze nasze cnotliwe Polki piszą. Ale prawda jest taka, że seks to nie kochanie się pod kołderką po ciemku a miłość fizyczna ma wiele postaci. Blanka wybrała tą po jasności!
GRATULUJE JEJ ODWAGI!

Blanka Lipińska „Kolejne 365 dni” - recenzja

Ale wracając do recenzji, bo taki tytuł ma ten wpis.
Seria Blanki Lipińskiej bardzo podobała mi się od pierwszej książki, czyli 365 dni.
Tak samo, jak Ten Dzień pochłonęłam jednym tchem. 
Po zakończeniu dość drastycznym nie mogłam doczekać się kontynuacji. 
Była przekonana, że powieść Kolejne 365 dni zakończy się miodowym zakończeniem miłości tak jak się zaczęła. A tymczasem autorka zaskoczyła zakończeniem mnie i pewnie inne czytelniczki. 
Oczywiście czytając moje recenzje wiecie, że nie napiszę Wam jak się skończy ta seksualna historia Laury i Massimo, ale powiem Wam, że jest MOC!

Za jedno muszę podziękować Lipińskiej!
Za tą historię Laury, która ma niesamowity morał!
Jaki? 

Miłość ma dwa oblicza.
Miłość jest podstępna.
A my kobiety potrafimy być zaślepione i cholernie naiwne!

To mocna książka z mocnym słownictwem i mocnymi scenami!
Prawda jest taka, że opisy marek, jakie nosi Laura jest dość denerwujące. Ale z drugiej strony oblicze ceniącej sobie modę kobiet jest bardzo ważne.

Szczególnie kiedy Laura nazywa swojego psa PRADA :)
Jest jednak w tym coś uroczego.

Nie będę Was zachęcać do przeczytania, bo podejście do książki musi być Waszą decyzją.
Ocena również. Mimo to patrząc na sprzedaż kolejnych części jestem zdania, że w naszym kraju taka forma książki była potrzebna i na pewno długo będzie!

Ja podejście do seksu i miłości mam bardzo podobne do Lipińskiej!

I pewnie dlatego z takim zaangażowaniem czytałam książki i na pewno nie raz jeszcze do nich wrócę!





Komentarze

instagram