Przepis na ogórki kiszone w słoikach na zimę

Ogórek to król w ogrodzie. Jednak kiedy zaczyna się okres zbiorów, to tak zwany sezon ogórkowy. I nie może się obyć bez ogórka w sałatce, na kanapce, chłodnika z ogórka, czy ogórka małosolnego. Ja co prawda nie mam własnego ogródka, gdzie mogę wczesną wiosną je posiać. By w lipcu i sierpniu je zbierać. Ale co roku udaje się na bazarek by kupić kilka kilogramów. I zrobić ogórki kiszone. A te słoiki które się nie zamkną - są ogórkami małosolnymi. Z chęcią podzielę się z Wami przepisem na ogórki kiszone w słoikach na zimę - o ile do niej dotrwają. Bo u mnie ciężko.


Musicie pamiętać, że przed kiszeniem ogórków, należy je schłodzić! A słoiki bardzo dobrze umyć, nawet wyparzyć. Tak mówiła moja mama. To zapewne uchroni was przed ich zepsuciem. W końcu mają się ukisić, a nie spleśnieć. 

Przepis na ogórki kiszone - w słoikach na zimę

Składniki:
  • ogórki gruntowe (ilość zależy od Was - ja preferuje jak najwięcej) - zje się
  • sól kamienna (1 łyżka stołowa, na 1 litr gorącej wody)
  • zakwitnięty koper
  • czosnek
  • chrzan
  • liść porzeczki lub wiśni
Ogórki dokładnie umyć, wsadzić ciasno jak się da do słoików. Włożyć kawałek chrzani, ząbek czosnku, po dwa liście porzeczki i wiśni. Do każdego słoika dodać jedna stołową łyżkę soli kamiennej. 
Każdy słoik zalać zagotowaną (gorącą) wodą, tak by zakryć w całości ogórki. Zakręcić mocno słoiki nakrętkami. I na nich postawić słoiki. Dzięki temu na się zamkną.

Po około 3 dniach możemy słoik otworzyć i będziemy mieć ogórki małosolne. Jeśli zostawimy je dłużej - będą kiszone!

Smacznego!


Przepis na pieczone ziemniaki z ziołami

Pieczony ziemniak to idealny dodatek do różnego rodzaju dań. Jednak może też być samodzielną przekąską podawaną z sosami. Jest też świetną alternatywą dla frytek, jeśli te nam się już przejadły - o ile to w ogóle możliwe. Przepis na pieczone ziemniaki jest banalnie prosty. Oczywiście taki z piekarnika, nigdy nie będzie smakował tak samo jak ogniska. Jednak na pewno będzie świetną alternatywą. 


Pieczonego ziemniaka można podawać zarówno zimą, jak i wiosną czy latem. Jednak pieczony ziemniak młody, to dopiero rarytas. Moje dzieciaki go uwielbiają. Piekę je w piekarniku z ziołami. Idealnie pasują do jajka sadzonego, czy mięsa. 

Przepis na pieczonego ziemniaka z ziołami

Składniki:
  • ziemniaki (ilość w zależności od potrzeb - czym więcej tym lepiej)
  • zioła (oregano, mielona czerwona papryka słodka, bazylia, tymianek, sól)
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
Przygotowanie:

Ziemniaki obieramy i kroimy na większe kawałki. Małe, młode ziemniaki można zostawić w całości. Myjemy i wkładamy do garnka z osoloną wodą. Gotujemy do czasu rozpoczęcia wrzenia. Odcedzamy z wody. Polecamy oliwą z oliwek i dodajemy wszystkie zioła i sól. Na oko, z wyczuciem. Z solą ostrożnie. Z ziołami - czym więcej tym będą bardziej aromatyczne. 
Ziemniaki rozkładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, lub folią aluminiową. Równomiernie, by nie leżały na sobie. Wkładamy do nagrzanego do 230 stopni piekarnika. Pieczemy do czasu aż będą miękkie, zarumienione i lekko chrupiące. 

Można podawać z wybranymi sosami, pasującymi do ziemniaków. 

Smacznego!

Przepis na makaron z truskawkami

Sezon na truskawki, to ten który wyczekuję wytrwale od lipca do maja następnego roku. Mam tak już od dzieciństwa. Pamiętam kiedy za kilogram truskawek moim rodzice płacili około 1 zł i tata kupował dużo tego owocu. W wielkich miskach razem z siostrą trzeba było usuwać ogonki. I co druga lądowała  w buzi. A tata zawsze nas przyłapywał kiedy wyjadałyśmy. Ale udawałyśmy, że wcale nie. Niestety te czasy już minęły. Obecnie truskawka w sezonie nie należy do tanich i wyczekiwanie niższej ceny może skończyć się niezjedzeniem owocu wcale. Dlatego choć raz musimy je zjeść. Tym razem nie jako deser, a obiad. Korzystają z przepisu Grzesia z MniamMniam.com :)


Przepis makaron z truskawkami.

To bardzo łatwe danie. Szybkie i co najważniejsze bardzo smaczne. Moje dzieci pochłonęły dziś obiad w prędkości światła. Co jako mamę bardzo cieszy. Było też bardzo ciepło na dworze, dlatego taki obiad idealnie się sprawdził. Jeszcze sezon w pełni, wiec możecie je wypróbować. Do czego was zachęcam, bo danie jest wyjątkowo smaczne.

Składniki:

  • ok. 1 kg truskawek
  • 1 opakowanie makaronu kokardki
  • 300 ml słodkiej śmietanki 18%
  • 1,5 łyżki cukru
  • 1 łyżka pasty waniliowej 
Odłożyć 10 dużych truskawek i pokroić na plasterki. Pozostałe truskawki zmiksować z cukrem, śmietanką i pastą waniliową. Makaron ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Po odcedzeniu makaron przełożyć na talerz i polać sosem truskawkowym. Udekorować kawałkami truskawek. I gotowe. Cudownie łatwe, jednak obłędnie pyszne letnie danie na pewno zachwyci wasze pociechy i was. 

Smacznego! 

Król Midas Magdalena Szweda - recenzja

Jestem właśnie po przeczytaniu książki Król Midas, autorstwa Magdaleny Szwedy. To debiut pisarski. Książka została wydana nakładem Wydawnictwa Niezwykłe. I to jemu dziękuje za możliwość jej przeczytania. To kolejna książka z cyklu miłości mafijnej. Jeśli lubicie takie klimaty, to jestem pewna, że świetnie się przy niej będziecie bawić. Bo emocje są i to spore. 



Po przeczytaniu książki nie łatwo było zebrać się do napisania recenzji. Bo była bardzo emocjonalna i nietypowa dla romansów jakie czytałam do tej pory.

Król Midas Magdalena Szweda - recenzja

Główny bohater - Leonardo Binenti - król Midas. Urodził się i wychowywał w biednej rodzine. Po opuszczeniu domu rodzinnego rozpoczął budowanie swojego imperium. Obecnie jest szefem maffi. Wzbudza strach i respekt.

Ona - Emily Carter to dziewczyna która tkwi w toksycznym związku. Jest w nim poniżana i tłamszona. Jej partner ją gwałci. Również wychowała się w biednej rodziny. Ojciec ich porzucił i pozostawił po sobie jedyne długi. Które musiał spłacać jej brat.

Tych dwoje spotyka się  w więzieniu. Gdzie Król Midas odbywa swój wyrok a ona odwiedza brata. 
I w tym momencie nic więcej napisać nie mogę. Bo nie będę zdradzać Wam reszty książki. Którą zdecydowanie musicie przeczytać. Jest pełna emocji. Od książki nie można się oderwać więc zarezerwujcie sobie noc. Naprawdę! Jeśli mam oceniać ten debiut to jest on na pewno udany. Można już myśleć by autorka pisała dalej. Mam nadzieje, że tak właśnie będzie. 

Jak na debiut trzeba przyznać, że powieść jest spójna i logiczna! 
Zachęcam was do jej przeczytania! Na pewno się nie zawiedziecie!




Przepis na Spaghetti Bolognese - po domowemu

 Jak wiecie, staram się gotować zdrowo. Szczególnie, jeśli chodzi o obiady. Bardzo ważne jest dla mnie to, by cały posiłek był przygotowany samodzielnie. Oczywiście wiadomo, że łatwiej w przypadku przepisu na Spaghetti Bolognese, sięgnąć po sos w słoiku. Który już jest przyprawiony. Można go odgrzać, bądź wrzucić do podsmażonego mięsa. Ugotować makaron i gotowe. Jednak czy taki sos na pewno jest dobrym pomysłem? Na pewno lepszy od sosu z proszku - jednak nie do końca go polecam. A przecież przygotowanie Spaghetti Bolognese od początku do końca samodzielnie, jest dziecinne proste. Zdradzę Wam zatem mój przepis. 


Składniki:

  1. 1 paczka makaronu spaghetti
  2. 500 g mięsa mielonego z łopatki wieprzowej najwyższej jakości
  3. 2 puszki krojonych pomidorów w puszcze (w sezonie można skorzystać ze świeżych obranych ze skórki)
  4. 1 mała cebula
  5. Sól, pieprz, bazylia, cukier
  6. 3 łyżki oliwy z oliwek

Przygotowanie:

Na rozgrzaną patelnie dodaj 3 łyżki oliwy z oliwek.  I zeszklij na niej posiekana drobno cebulkę. Dodaj zmielone mięso z łopatki wieprzowej. Dopraw odrobiną soli i czarnego pieprzy. Kiedy mięso zrobi się szare, dodaj pomidory z puszki. Podsmażaj, mieszając do czasu kiedy sos stanie się wystarczająco gęsty. Dopraw do smaku solą, pieprzem, cukrem i bazylią.

Ugotuj makaron według instrukcji na opakowaniu. 

Makaron polej przygotowanym sosem i posyp świeżo startym serem. I gotowe!

Jest zdrowo, smacznie i łatwo! A moje dzieci uwielbiają makaron podany w ten sposób właśnie.

instagram